Park Wspomnień

Drodzy, oddajemy w Wasze ręce "Park Wspomnień". To właśnie tutaj możecie wyrazić wdzięczność swojemu pupilowi za bezgraniczną miłość i za wspólnie spędzone chwile. W tym miejscu nie może również zabraknąć Waszych wspomnień, wyrażenia emocji po zmarłym przyjacielu na czterech łapach, który jest traktowany jak członek rodziny. Niech nasi pupile pozostaną na zawsze w naszych sercach i będą źródłem najczulszych emocji i pięknych wzruszeń. Wspomnienia opublikujemy również na naszych mediach społecznościowych.

Prześlij swoje Wspomnienia. Umieścimy je na tej stronie

Tofik

Synku, byłeś i zawsze będziesz najlepszym z najlepszych. Walczyłeś długo, wygrałeś! teraz odpocznij, zasłużyłeś ❤ Serce krwawi i płacze, ale wiem że już Cię nie boli. Dałeś nam siebie, 15 cudownych, kolorowych lat. Biegaj szczęśliwy za Tęczowym Mostem, zawsze pozostaniesz w naszych sercach. Będziemy tęsknić... bardzo.....

Sparky

Nie ma słów, które w pełni opisałyby Twoją delikatność, czułość jaką codziennie nas obdarzałeś, bezwarunkową miłość, którą czuć było w każdym Twoim spojrzeniu ,merdaniu ogonkiem, wtulaniu się. Tęsknimy tak bardzo, czujemy ucisk w sercu na myśl, że odszedłeś. Kto teraz będzie nas witał z wielką radością jak będziemy wracać z pracy i szkoły? Kto będzie podkradał jedzonko, siedział w kuchni i patrzył jak przygotowuję posiłki? Kto będzie wykradał z łazienki nasze ubrania? Kto będzie zaglądał ukradkiem do lodówki z nadzieją, że coś smacznego znajdzie? Bez ciebie dom jest wielka pustką, okropną ciszą, której nikt już nie wypełni tak jak Ty. Przez 10 lat dałeś nam ogrom emocji, radości, uśmiechu. To właśnie ty zlizywałeś mi łzy gdy płakałam, to ty wskakiwałeś na łóżko rano i budziłeś mnie buziaczkiem. Spacery z tobą to była sama przyjemność. Rozumieliśmy się dosłownie bez słów. Byłeś mądrzejszy niż niejeden człowiek. I bardzo złościłeś się jak wychodziłyśmy z domu – krzyczałeś wtedy na cały blok. Cierpiałeś bardzo, los Cię nie oszczędzał, 4 lata walczyłeś dzielnie z chorobą serca i padaczką. Wybacz, że nie potrafiłam Cię uleczyć, wybacz że to ja podjęłam decyzję o skróceniu twojej męki. Wolałabym, żebyś to Ty zdecydował o swoim odejściu. To była najcięższa decyzja jaką musiałam podjąć w swoim życiu. Nie mogłam pozwolić na kolejne coraz słabsze oddechy, na kolejne noce kiedy łapałeś powietrze z wielkim trudem. Kochamy Cię z Igusią najmocniej na świecie. Nie żegnamy się z Tobą bo z całych sił wierzymy, że życie tak cudownej istoty jak Ty nie skończyło się w dniu, w którym zdecydowałam, że cierpieć więcej nie będziesz. Wierzymy, że spotkamy się wszyscy razem kiedyś, że przywitasz nas tak jak to robiłeś tutaj na ziemi. Dziękujemy Ci za lata wypełnione po brzegi miłością, mokrym noskiem, zadziornym spojrzeniem, przytulaskami. Pozostaniesz na zawsze w naszych sercach i myślach. Do zobaczenia nasz wojowniku, nasz bohaterze nasz przyjacielu.

Simi

Jechaliśmy tam, Przed nami był zachód słońca, Wracaliśmy z powrotem, Przed nami był wschód księżyca, A Ty byłaś wciąż razem z nami, Taka mała i cicha garstka popiołu, To była noc Perseid a Ty byłaś jedną z nich, To jednak łzy są a nie kamienie, Zostałaś w naszych sercach Simi…

Oskar

16.08.2024r. - godzina: 22:26. Oskarku, odchodząc zostawiłeś pustkę w Naszych sercach. Mimo że miałeś tylko 3 zdrowe łapki to śmigałeś na nich jak byś był zdrów- dlatego zresztą dostałeś miano "Skuterek". Wiemy, że teraz nic Cię nie boli i znów możesz biegać ze swoimi najlepszymi przyjaciółmi: z Remusiem, Nuguskiem i Floretem. Dozobaczenia w innym świecie, Kochamy Cię!

Godrick

Bo są psy i są bulteriery. Strasznie pusto i cicho bez Ciebie w domu. Byłeś najwspanialszym przyjacielem, członkiem rodziny, domownikiem. Dużo osób ma Cię w sercu na zawsze.

Ziki

(25-10-2012 28-07-2024) Byłas dla mnie kimś wyjątkowym,kimś kogo nigdy nie zapomnę 😭 To ty rozpoczęłaś moja całą przygodę z wystawami , hodowlą tak cudownych piesków jak ty 🖤❤ Dałaś wiele radości ,cudownych wspomnień . Nie ominełas żadnego patyczka,aby tylko móc ci go rzucić 😔 Uwielbiałaś aportować ,biegać . Teraz już bez bólu biegaj sobie na kolorowej łące za Tęczowym🌈 Mostem,myślę że kiedyś się spotkamy ❤ i znowu będziemy razem ❤ Na zawsze pozostaniesz z nami i w naszych sercach 🖤❤kochany piesku ❤

Piorun

Piorunku, dziękuję Ci za te niesamowite 14 wspólnych lat. Towarzyszyłeś mi przez większą część mojego życia i wniosłeś do niego tak wiele radości i bezgranicznej miłości. Jestem bardzo wdzięczna, że nasze ścieżki się połączyły i mieliśmy okazję dorastać razem. Ostatnie kilkanaście miesięcy było nieustanną walkę o każdą dodatkową minutę. Byłeś niesamowicie dzielny do ostatniej chwili. Przeżyłeś tak wiele, a mimo to w twoich oczach zawsze widziałaś wielką miłość. Odszedłeś 10 lipca 2024 po długiej, długiej walce. Zabrałeś ze sobą bardzo dużą część mnie. Na zawsze pozostaniesz w moim sercu. Wiem, że już nie cierpisz. Biegasz teraz szczęśliwy za Tęczowym Mostem. Spotkamy się ponownie. Obiecuję. Spoczywaj w pokoju wiecznym... Wszyscy za tobą tęsknimy aniołku. Brakuje Cię na każdym kroku. Kochamy Cię Piorunku!

Leon

14 lat poznawania świata razem, wspólnych zabaw, spacerów, wyjazdów, bycia razem w smutku i w radości na zawsze zostanie w moim sercu. Leon był wyjątkowy, był moim najlepszym przyjacielem. Piesku mam nadzieję, że byłeś szczęśliwy dotrzymując mi kroku. Kocham cię najbardziej i nie ma dnia żebym Cię nie wspomniała ❤️ Do zobaczenia, kiedyś na pewno się jeszcze spotkamy.

Zaspusia

Zaspusiu (2013-2024) odeszłaś za szybko...w naszych sercach zostaniesz na zawsze. Żyj spokojnie za Tęczowym Mostem 💔

Makalu

Wieczorem (13.11.2023) pobiegł za Tęczowy Most nasz Makalu (Kręcichwost Lisiura). Był z nami 16 lat, 5 miesięcy i 13 dni. I wydaje mi się, że miał całkiem ciekawe życie 😊. Był z nami na wakacjach w Chorwacji, bywał nad morzem, żeglował po mazurach, pływał kajakiem, wędrował po górach, chodził na grzyby. Uwielbiał zabawę frisbee – wyłącznie pomarańczowym. We wczesnych latach miał nietypowego „braciszka” – naszą fretkę Tofika.☺ Przeżył z nami 5 przeprowadzek (międzymiastowych) i wszędzie odnalazł się jak u siebie. Przyjął do rodziny dwoje naszych dzieci. Ostatnie lata spędził z nami, w domu z własnym ogrodem, wygrzewając stare kości na słonecznym ganku. Odszedł cicho i spokojnie wśród tych, którzy go kochali. Łagodny, cierpliwy i mądry. Na zawsze pozostanie w naszych sercach.❤

Rico

Mówią, że żadna przyjaźń nie trwa wiecznie... chyba, że ta z Psem. Pies złamie Ci serce tylko raz: jak jego własne przestanie bić...

Luna

Kocham.....na zawsze

Majeczka

„Majeczko 💔 odeszłaś za szybko, przez niewydolność nerek. Za miesiąc miałabyś osiemnaste urodziny. Nam było dane spędzić razem piękne trzy lata pełne przytulania, mruczenia, brania na rączki. Tęsknię za Twoim rozlewaniem wody z miseczki i skrzeczeniem mi do ucha nad ranem. Za miękkim futerkiem. Za całą moją kiciunią, czarnulką, serduszkiem. Bądź szczęśliwa z Binusiem za tęczowym mostem. Noszę Was w sercu i ogromnie tęsknię. Maja 01.05.2006 - 07.04.2024”

Molcia

MOLCIA 🩷 nasza ukochana, najdroższa kitunia, dziękujemy Ci za cudowne lata, kiedy z nami byłaś, za Twoje miny pogardy kiedy patrzyłaś z góry na psa, za spanie razem i przytulasy z Igą. Za każde mruknięcie i śmieszne jęczenia, kiedy czekałaś na zapełnienie miseczki. Zawsze będziemy Cię kochać 🩷🩷🩷Nasz dom nigdy już nie będzie taki sam🤍

Florcia

Florcia 💔 nasz ukochany Kot Obrony Terytorialnej naszej działki czyli w skrócie KOT. A dla nas najmilszy budzik. Tęsknimy....

Cirilka

Cirilko 💔 byłaś z nami trzynaście lat. Trzynaście lat byłaś królową naszego małego stadka. Byłaś wojowniczką, przyjęłaś ze spokojem tyle zmian w swoim kocim życiu, które stanowiłyby problem dla człowieka. Wychowałaś adoptowaną córeczkę, psa owinęłaś sobie wokół pazura bez większych trudności, a wybryki kilkulatka spływały po Tobie jak po kaczce. I zawsze byłaś z nami. Zawsze byłaś blisko. To że nie możesz już drzemać na naszych kolanach i urządząć nocnych rajdów po domu rozdziera serce. Ważne jednak, że już się nie męczysz. Nic Cię już nie boli, a za Tęczowym Mostem nie ma głodu, chłodu ani smutku. Na zawsze też będziesz żyć w naszych sercach.

Aray

Oto fragment wspaniałego opowiadania o tym niezwykłym kocie. Aray, kocia dusza o pięknej, srebrzystej szacie, był wiernym kompanem Arkadiusza. Ich przyjaźń była głęboka jak nocne niebo, a ich wspólne przygody tworzyły opowieści godne opuszczenia stronic książek. Aray uwielbiał nocne życie jak nikt inny. To właśnie w mroku odkrywał swój prawdziwy charakter - pewny siebie, pełen tajemniczej magii. Kiedy słońce zachodziło, a księżyc rósł na niebie, Aray budził się do życia. Dostojnie przemykał przez cichą uliczkę osiedla w którym mieszkali, wydając dźwięki tylko dla siebie i gwiazd, które świeciły jasno na niebie. Jego srebrzysta sierść migotała w blasku księżyca, sprawiając, że wyglądał jak żywy sen. Oczy miały cień nocnej tajemnicy, a ogon unosił się z gracją, jakby malował historie w powietrzu. Arkadiusz był zawsze na bieżąco z przygodami Araya, często zaglądał przez okno, wypatrując kota, gdy ten wędrował po nocy. Ich więź była niesamowita - jeden był duchem nocy, drugi jego opiekunem. Razem odkrywali spokojną pieśń nocy, w której szum drzew i szelest liści stanowiły symfonię, do której Aray niemal tańczył. Arkadiusz pozwalał swojemu kociemu przyjacielowi wędrować w delikatnym rytmie tych nocnych dźwięków. Choć Aray cieszył się swoją niezależnością podczas nocnych eskapad, zawsze rano wracał do swojego przyjaciela. Arkadiusz witał go z uśmiechem i opowiadał mu o codziennych przygodach ludzkiego świata, a Aray patrzył na niego swoimi tajemniczymi oczami, jakby wiedział, że ich przyjaźń jest czymś wyjątkowym. Noc umożliwiła Arayowi wyrażenie swojej prawdziwej natury, a Arkadiuszowi dawała możliwość doświadczenia magii nocy oczami swojego ukochanego kota. Ich wspólna podróż przez świat nocnych opowieści była jak powieść, którą wspólnie pisali każdej nocy. Uliczka ich osiedla stawała się w nocy spokojnym labiryntem dla Araya. Kiedy mieszkańcy zapadali w sen, a miasto spowijała cisza, kot eksplorował otoczenie jak własne królestwo. Jego kroki były ciche i nieuchwytne, a oczy świeciły srebrzystym blaskiem, zdolnym do wyłapywania nawet najmniejszych ruchów w mroku. Na każdym rogu odkrywał coś nowego - ślady nocnych stworzeń, które zostawiały swoje ślady w mokrej rosie na trawie. Aray śledził te tajemnicze ślady, przekształcając je w swoje własne tajemnicze opowieści, które opowiadał gwiazdom w niebie. Jednej nocy, gdy księżyc wznosił się wysoko na niebie, Aray napotkał białego królika, który wydawał się troszkę zagubiony. Z ciekawością, którą tylko kot może wykazać, Aray podążył za królikiem, aż do parku, gdzie królik wskoczył w gąszcz krzewów. Aray usiadł na kamieniu, obserwując, jak gwiazdy świeciły nad nimi i dźwięki nocy otaczały ich swoją magią. Królik ten stał się bohaterem wielu wspólnych Araya i Arkadiusza opowieści. Każda noc była jak rozdział w długiej powieści, którą wspólnie pisali, łącząc światy człowieka i kota. Gdy Aray wracał rano, stawiał swoje trofea z nocnych łowów u stóp Arkadiusza, jakby chciał podzielić się z nim fragmentem tajemnicy nocy. Arkadiusz patrzył na kota ze zdumieniem, podziwiając jego zdolności i nieprzemijającą wewnętrzną moc. Tak minęły dni, tygodnie i lata. Noc umożliwiała Arayowi wyrażanie jego prawdziwego ja, a Arkadiuszowi dawała możliwość doświadczenia magicznej strony życia oczami swojego ukochanego kota. Ich przyjaźń była jak niewidzialne nici, które łączyły ich serca i opowieści, tworząc niezapomniane chwile w ich wspólnej podróży przez świat nocnych opowieści.

Tosia

Tosiu💔 dziękujemy ci za te 7 cudownych lat. Nasz dom bez ciebie już nigdy nie będzie taki sam. Brakuje twojej rozdartej mordki. Byłaś najwspanialszym psem i na zawsze będziesz w naszych sercach. Tęsknimy i kochamy cię aniołku❤Mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś się zobaczymy, a teraz odpoczywaj bez bólu.

Saba

Kochana Sabciu odeszłas kochana przez nas, odbyło się to szybko, niespodziewanie, myslelismy że to jeszcze nie ten czas. Mamy cie w sercach, codziennie myslimy o tobie, wspominamy, ogladamy zdjęcia . Żyj spokojnie za Tęczowym Mostem, juz bez bólu. Spotkamy się na pewno w innym świecie.

Asia

Nasza ASIU czarno-srebrna, spaceruj teraz do woli w miejscach znanych, i tych nieznanych. I tak jesteś z nami w każdym powiewie wiatru, szumie traw i morskich fal, kropelce deszczu i promyku słońca, a nade wszystko - w naszych sercach. Za Twoją wierność i miłość - dziękujemy.

Leoś

Leoś, odchodząc zabrałeś część mnie razem ze sobą. Mam nadzieję że te wspólne 14 lat było dla Ciebie tak piękne i szczęśliwe jak dla mnie. Kocham Cię piesku, wiem że jeszcze się spotkamy.

Borys

Borysku 💔 wszyscy tęsknimy mamy nadzieję że jest ci dobrze po drugiej stronie tęczy 🌈

Bazyl

Bazylku 💔 zabrakło Ci 3 dni do 18 urodzin 😢 Nie mogliśmy już dłużej patrzeć na Twoje cierpienie związane z chorobą. Byłeś najstarszy w stadzie naszych zwierzaków a Twoje spojrzenie powodowało w nich respekt do Ciebie. Każdy z naszych zwierzaków ma swojego „pana” – Ty wybrałeś mnie. Pustka u mnie wielka, nie śpisz na mnie, nie czuję bicia Twojego serca, nie biegniesz się przywitać...... Biegaj teraz w zwierzakowym niebie!!! Dziękuję Pet Park za delikatne, profesjonalne i pełne godności i szacunku podejście do kremacji indywidualnej! Dzięki tej możliwości możesz dalej mieszkać z nami – Twoje prochy w urnie i zdjęcie na niej, codziennie przypominają, że dalej jesteś z nami! Zasłużyłeś na to! Żegnaj ukochany Bazylku !

Bono

Bono 💔 spędził z nami 14 cudownych lat, był wyjątkowy: spokojny, wrażliwy, radosny, towarzyski, kochał wszystkich ludzi - małych i dużych. 18 listopada podjęliśmy trudna decyzję, żeby pożegnać naszego przyjaciela, pustka po nim jest nie do opisania. Bono strasznie tęsknimy za Tobą.

Deli

DELI 💔 odszedł po niespełna 14 latach bycia z nami. Był więcej niż pięknym, długowłosym owczarkiem. Był przyjacielem, towarzyszem, nauczycielem, powiernikiem... W jego mądrych oczach mieściło się wszystko: zrozumienie, miłość, dobroć. Pożegnanie było ogromnie trudne dla nas. Świadomość, że już nie przyjdzie położyć się blisko nas, nie spojrzy tymi mądrym oczami, nie zaszczeka... Był wyjątkową istotą dla mnie i dla mojej rodziny. Odszedł i jest już wolny w swoich przestrzeniach. W tym miejscu chcę wyrazić ogromną wdzięczność firmie Pet Park, która dokonała kremacji. Pan Maciej, z którym rozmawiałam przez telefon, okazał ogromne zrozumienie, takt, serdeczność. Cierpliwie, z ciepłem w głosie wysłuchał. Wszystko wytłumaczył i dał przestrzeń na decyzję. Kiedy przywieźliśmy Delego pracownicy firmy z delikatnością i szacunkiem obchodzili się z jego ciałem. Jestem wdzięczna za wysłuchanie naszych historii związanych z Delim, z jego życiem, przebytym udarem, wychowaniem naszych pozostałych zwierząt.... Wdzięczność dla pracowników firmy Pet Park za szczere zainteresowanie i otwarte serce dla nas - właścicieli żegnajacych bliską istotę. Tym bardziej, że firma Pet Park nie była pierwszą, do której zadzwoniliśmy ale to właśnie im powierzyliśmy kremację naszego przyjaciela ze względu na podejście: szacunek i zrozumienie okazane nam, w tak trudnym dla nas momencie.

Henio

Heniu Ty nasz przyjacielu , tęsknimy bardzo za Tobą. Na zawsze zostaniesz w naszych sercach. Tam gdzie teraz jesteś miej dużo kocich przyjaciół i biegajcie sobie po łąkach pełnych pachnących i kolorowych kwiatów.

Tibuńcio

Tibuńciu 💔 bez Ciebie moje życie nie będzie już takie samo 😔 Kocham Cię bardzo,❤️dziękuję za 14 wspólnych lat za każdą chwilę spędzoną z Tobą. Teraz jest pustka w moim życiu, wszystko przypomina mi Ciebie. Nigdy Cię nie zapomnę mój kudłaty syneczku ❤️❤️❤️

William

W grudniu 2023r. odszedł nasz ukochany piesek - William. Spędził z nami 8 lat, a od 2 lat ciężko chorował na serce. Był bardzo wrażliwym, łagodnym, pogodnym i wiernym towarzyszem o najpiękniejszych i najmądrzejszych oczach. Wnosił w nasze życie dużo radości i ciepła. Byliśmy dumni ze zdobytych przez niego medali na wystawach psów rasowych. Bardzo nam brakuje Ciebie Williamku. Ogród bez Ciebie jest pusty i smutny. Bardzo za Tobą tęsknimy...

Gruby

Gruby był dla mnie i Adriana wyjątkowym koteczkiem, czy raczej wyjątkowym, dużym kocurem, bo większość swojego kociego życia ważył około 7 kg, nie będąc tak grubym, jak wskazywało jego imię. Był z niego bardzo cierpliwy, troszczący się kocurek. Witał nas każdego ranka oraz przy powrotach z pracy głośnym miauczeniem i wywijaniem się na plecach brzuszkiem do góry. Lubił odpoczywać, leżąc blisko nas. Gdy słyszał płacz dziecka, np. w telewizji, przybiegał sprawdzić, czy wszystko jest ok (co jest o tyle wyjątkowe, ze nie mamy dzieci). Gdy mówiliśmy do siebie podniesionym głosem, Gruby przychodził do nas i zaczynał bardzo głośno miauczeć; wtedy zwykle uśmiechaliśmy się na widok jego reakcji i kłótnia zostawała zażegnana. Poczuwał się również do monitorowania mojej pracy. Podczas HomeOffice kładł się na stole na pokrowcu od laptopa i pilnował, czy pracuję. Jego ulubionymi zabawkami były gumowa żabka, wędka z piórkami oraz mały szopek. Gruby spędził z nami ponad 10 lat, niestety przegrał walkę z nowotworem. Kiedy Grubemu bardzo pogorszyło się zdrowie, przebywałam akurat dłużej w szpitalu. W związku z tym nie mogłam być z nim, kiedy nas opuszczał (chwilę przed uśpieniem widzieliśmy się tylko na chwilę przez FaceTime…). Firma Pet Park zabezpieczyła ciałko Grubego tak, że po wyjściu ze szpitala, przed kremacją mogłam go jeszcze raz zobaczyć, pożegnać, ostatni raz dotknąć jego futerka. Dla mnie ta możliwość była bezcenna. Profesjonalizm i spokój osób, z którymi miałam styczność też bardzo pomagały w tych ciężkich chwilach. Dzięki pamiątkom, które można dodatkowo zakupić, mam wrażenie, że część Grubego nadal jest z nami, jest to kojące uczucie. Razem z jego kocim, przyszywanym bratem Heniem bardzo za nim tęsknimy 💔

Apollo

APOLLO 💔 nasz wierny przyjacielu. Zawsze byłeś od początku i do końca z nami, i na zawsze pozostaniesz w naszych sercach i pamięci. Kochamy Cię za to, że przez 15 lat towarzyszyłeś nam w codziennym życiu, że dałeś nam tyle szczęścia i radości będąc razem. Wiemy że Ty to wszystko wiesz, i to czujesz. Kiedyś znów spotkamy się, i będziemy razem. Teraz odpoczywaj.

Rudzia

Rudziu 💔 wiele lat wypełniałaś dom radością. Bardzo tęsknimy za Tobą...

Dzidzia

DZIDZIA 💔 "Do not stand at my grave and weep I am not there. I do not sleep. I am a thousand winds that blow. I am the diamond glints on snow. I am the sunlight on ripened grain. I am the gentle autumn rain. When you awaken in the morning's hush I am the swift uplifting rush Of quiet birds in circled flight. I am the soft stars that shine at night. Do not stand at my grave and cry I am not there. I did not die." - Clare Harner

Lila

LILA 💔 „Żegnaj, Kochanie🖤 Byłaś i nadal będziesz częścią naszego życia🖤”

Lilcia

Żegnaj LILCIU 🖤 aniołku ukochany 💔

Koko

KOKO 🖤 kiedy ukochany kot staje się pięknym wspomnieniem…

Tosia

Tosiu💔 dziękujemy ci za te 7 cudownych lat. Nasz dom bez ciebie już nigdy nie będzie taki sam. Brakuje twojej rozdartej mordki. Byłaś najwspanialszym psem i na zawsze będziesz w naszych sercach. Tęsknimy i kochamy cię aniołku❤Mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś się zobaczymy, a teraz odpoczywaj bez bólu.

0
    0
    Twój koszyk
    Twój koszyk jest pustyWróć do zakupów